Czy powstanie w Polsce Arabska dzielnica? W jakim mieście w Warszawie, czy w Krakowie? Tego dowiemy się pewnie w nie dalekiej przyszłości.
Nie jaki szejk Muhammad ibn Raszid al-Maktuma Premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) planuje w Warszawie lub Krakowie ewentualnie w Łodzi wybudować dzielnicę, która ma zajmować 20 hektarów. W grę wchodzą duże pieniądze. Bo aż miliard złotych. Jak dla mnie budzi to wiele obaw. Lecz jest jedna malutka różnica w stosunku do krajów Europy Zachodniej. A mianowicie w naszym kraju ma powstać luksusowa dzielnica, dla bogatych. W miastach zachodu jest dużo Arabów lecz biednych lub po prostu mniej zamożnych.
Jednakże nie można zapominać, że to wyznawcy tej samej religii co ludzie z Państwa Islamskiego, gdzie mordują wszystkich szczególnie chrześcijan. Nasuwa się kilka pytań : czemu akurat Polska? Ile powstanie meczetów ? Czy nie będą chcieli wprowadzić w tej dzielnicy swojego prawa szariatu? Emiratczycy są dość zdeterminowani. Jesienią chcą przylecieć i rozmawiać. Strona Polska w tej sprawie zachowuje się tak jak można by się spodziewać. Traktują ich poważnie i nie mówią nie. To mnie nie pokoi. Bo pieniądze to nie wszystko. Na tej inwestycji zarobiła by Warszawa, a może i też Polska. Tylko czy warto? Czy władze Warszawy nie wiedzą co się dzieję w miastach Europy Zachodniej. To przez nich Państwem Islamskim ma kto rządzić. Dali im naukę i utrzymanie, a teraz ich zabijają. To jakaś paranoja. Cała ta unijna tolerancja jest zła i chora.
Osobiście mówię nie dla tego pomysłu. Każdy zdrowo myślący człowiek może się domyśleć o co chodzi. Zachęcą nasz pieniędzmi, a później przylecą inni mniej zamożni i się zacznie. Zaczną żądać swoich praw. Nawet jeżeli udało by się im tą inwestycję zrealizować. To Polacy będą ich bacznie obserwować. Mówię tu o przeciętnych warszawiaków. W naszym kraju nie ma miejsca dla Arabów. Mamy za niskie zasiłki i zalew arabskich imigrantów nam nie grozi. Ale jak ich samych wpuścimy to może być gorzej tym bardziej jak to będą bogaci.
Nie jaki szejk Muhammad ibn Raszid al-Maktuma Premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) planuje w Warszawie lub Krakowie ewentualnie w Łodzi wybudować dzielnicę, która ma zajmować 20 hektarów. W grę wchodzą duże pieniądze. Bo aż miliard złotych. Jak dla mnie budzi to wiele obaw. Lecz jest jedna malutka różnica w stosunku do krajów Europy Zachodniej. A mianowicie w naszym kraju ma powstać luksusowa dzielnica, dla bogatych. W miastach zachodu jest dużo Arabów lecz biednych lub po prostu mniej zamożnych.
Jednakże nie można zapominać, że to wyznawcy tej samej religii co ludzie z Państwa Islamskiego, gdzie mordują wszystkich szczególnie chrześcijan. Nasuwa się kilka pytań : czemu akurat Polska? Ile powstanie meczetów ? Czy nie będą chcieli wprowadzić w tej dzielnicy swojego prawa szariatu? Emiratczycy są dość zdeterminowani. Jesienią chcą przylecieć i rozmawiać. Strona Polska w tej sprawie zachowuje się tak jak można by się spodziewać. Traktują ich poważnie i nie mówią nie. To mnie nie pokoi. Bo pieniądze to nie wszystko. Na tej inwestycji zarobiła by Warszawa, a może i też Polska. Tylko czy warto? Czy władze Warszawy nie wiedzą co się dzieję w miastach Europy Zachodniej. To przez nich Państwem Islamskim ma kto rządzić. Dali im naukę i utrzymanie, a teraz ich zabijają. To jakaś paranoja. Cała ta unijna tolerancja jest zła i chora.
Osobiście mówię nie dla tego pomysłu. Każdy zdrowo myślący człowiek może się domyśleć o co chodzi. Zachęcą nasz pieniędzmi, a później przylecą inni mniej zamożni i się zacznie. Zaczną żądać swoich praw. Nawet jeżeli udało by się im tą inwestycję zrealizować. To Polacy będą ich bacznie obserwować. Mówię tu o przeciętnych warszawiaków. W naszym kraju nie ma miejsca dla Arabów. Mamy za niskie zasiłki i zalew arabskich imigrantów nam nie grozi. Ale jak ich samych wpuścimy to może być gorzej tym bardziej jak to będą bogaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz